Dzień dobry!
Często spotykamy się z sytuacją, gdzie pod stołem wyeksponowanym w otwartej przestrzeni aż się prosi dać dywan, bo bez niego wieje chłodem. Można oczywiście kontrastować stół do podłogi, ale co w sytuacji, gdy chcemy mieć naturalnie drewnianą podłogę i stół? A przy tym mamy dzieci, psy lub koty i utrzymanie dywanu pod stołem jest karkołomne.
Zobaczcie czy możecie w takiej sytuacji zrobić dywan z kafli. A może macie dom dla alergika, gdzie trzeba unikać powierzchni podatnych na rozwój roztoczy? Co by nie było, to jest to przede wszystkim rozwiązanie absolutnie praktyczne i ładne.
Użyłam w tej koncepcji pięknych fakturowych kafli Sant’Agostino kolekcja TAILORART . To oczywiście tylko podpowiedź, inspiracja.
Zobaczcie dwa warianty tej samej koncepcji.
kliknij na galerię
A co u nas słychać? Kochani pewna rzadkość wpisów na blogu to rzecz na razie „chwilowa”. Wiele spraw wnętrzarskich, o których chcę pisać noszę w sercu i przyjdzie czas, aby się tym podzielić.
W ostatni dzień maja przyszła na świat Emilia, nasze czwarte dzieciątko. Teraz jest czas nieprzespanych nocy i ogarniania naprawdę dużej ilości spraw domowych. Ale to jest PIĘKNE! choć zmęczenie mnie nie opuszcza. (Cudów nie ma :) ) Dzieci jednak tak szybko rosną i za chwilę będzie więcej czasu. Na razie staram się rzetelnie pracować nad projektami i próbuję kontynuować blog, który tak kocham.
Dlaczego? Bo ten blog totalnie pomógł mi znaleźć odwagę, jak i sposób na większą rodzinę, która była moim skrytym pragnieniem. Niby nic o dzieciach a patrzcie jaki wpływ na dzietność! :))) Relacja jest bardzo prosta. Przez parę lat uważałam razem z mężem, że nas nie stać na więcej niż 2 dzieci i finansowo i lokalowo. Było mi przykro z tego powodu. Pracowaliśmy bardzo ciężko w branży w której ludzkie gusta i charaktery są nieograniczonym wachlarzem możliwości. Uczenie się czytania między wierszami w ludzkich oczekiwaniach, odgadywanie tego, co tak na prawdę jest bliskie naszym inwestorom, a także analizowanie, jak to co robimy, wpływa na ich codzienność, zajęło nam wiele lat, bo nie ma do tego podręczników.
Okazało się jednak, że ćwiczenie się w umiejętnym zarządzaniu własnymi zasobami i przestrzenią ( o czym często tu piszę ) rozszerzyły bardzo mocno mój umysł i przede wszystkim serce. Nauczyłam się żyć w doświadczaniu obfitości i posiadania wszystkiego, co potrzebuję w dużo mniejszej skali. I nie jest to droga wyrzeczeń, odmawiania sobie na siłę, ale droga świadomego wyboru małej, przemyślanej i lubianej ilości rzeczy. Tak na prawdę to do szczęścia zdecydowanie bardziej potrzebuję bogactwa relacji niż wielkiej upchanej „szmatami” garderoby. Patrzcie jak szybko rzeczy, na których tak często za bardzo się koncentrujemy przepływają przez nasze życie i kończą w śmietniku albo w zakamarkach naszych szaf…. Jeśli nawet nam teraz brakuje jakiegoś rodzaju dopieszczenia i komfortu to i tak po latach nie wspominamy tego, czego nam brakowało, ale to ile rzeczywiście wycisnęliśmy z możliwości jakie nam daje nasze życie TU I TERAZ. Więc po co żyć ciągłym brakiem? Oczywiście nie mam tu na myśli sytuacji, w których brakuje nam podstawowych środków do życia, mieszkania czy samochodu i trzeba okresowo mocno skupić się na celu, poprzycinać inne wydatki i przeć na przód będąc napędzanymi owym „brakiem”. Trzeba umieć to zrobić i trzeba umieć nie dać się zjeść takiej sytuacji i mimo wszystko zachować pogodną cierpliwość i umiejętność cieszenia się drobiazgami. Jak widać, gdzie by człowiek nie dotknął, tam może wykorzystać sztukę prostoty do budowania szczęśliwego i obfitego życia na dorobku :)
Może i Tobie pozwoli doświadczać życia w pełni na miarę Twoich zasobów finansowych a może doda Ci odwagi, do sięgnięcia po ukryte głęboko marzenia, na które na razie Cię nie stać finansowo… tak Ci się wydaje, że Cię nie stać… :) Może marzysz o podróżach, o ekscytującym życiu. Dalej do dzieła!
Zacznij od praktykowania W D Z I Ę C Z N O Ś C I ! :)
Ja to robię każdego dnia! Bo nie można być człowiekiem nieszczęśliwym i wdzięcznym za razem. Jeśli uważasz, że można to spróbuj! :)
Dywan pod stołem to fajne i praktyczne rozwiązanie – przy tym wygląda też całkiem sympatycznie.
PolubieniePolubienie
Bardzo fajna inspiracja, niby nic a efekt wizualny ciekawy :)
PolubieniePolubienie
ładnie to wygląda na zdjęciach, jednak dywanu pod stołem nie mamy, nie mamy ze względu na alergię dzieci :(
PolubieniePolubienie